piątek, 22 lipca 2011

Wczoraj Jelsa, jutro Split


Jelsa - kolejne odwiedzone przez nas miasto - zaproponowała dokładnie to, czego się spodziewaliśmy. Chorwackie miejscowości położone nad Adriatykiem są do siebie łudząco podobne, lecz według mnie, nie jest to ich wadą. Ot, taki urok. Jelsa, podobnie jak Hvar, zdecydowanie trafiła w nasze gusta, a fakt, że jest miejscowością mniej zatłoczoną niż wcześniej odwiedzone przez nas największe miasto tej wyspy, tylko przemawia na jej korzyść. W Jelsie mogliśmy spokojnie delektować się pięknem tego miejsca, zapominając o gwarze i przepychu, który towarzyszył podczas zwiedzania Hvaru.

Dziś wieczorem zapewne na kilka chwil wybierzemy się do Starego Gradu, lecz wydaje się, że najpiękniejsze miasta na wyspie Hvar już odwiedziliśmy. Jutro promem zamierzamy podbić Split. Lektura przewodnika oraz opinii znalezionych w Internecie napawa optymizmem - szykuje się interesująca wyprawa. Na dodatek, jutro wypada oficjalna rocznica 100-lecia Hajduka Split. Do miasta przybywa wielka FC Barcelona. Mam nadzieję, że uda mi się zaznać choć trochę atmosfery tego wydarzenia, które podobno w Chorwacji będzie prawdziwym świętem narodowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz